sobota, 29 czerwca 2013

397/13. SZALONE MOJE...



SZALONE MOJE...

Szalone moje serce — znowu w poniewierce!
W wierszu zamykam nowe duszy rozżalenie,
słowa są zbyt miałkie, by przekazać prawdę.
A to tak boli, gdy ominie miłości spełnienie.
Takie ciche słowa powtarzam jak mantrę.

Boli. Przecież nie mam na sprzedaż ni serca, ni duszy!
Nie wyciągam po ciebie rąk miłości chciwych,
za oknem szaro-złotym świat cię zawieruszył,
zginiesz w powodzi świateł jasnych, migotliwych.

W wierszu zamykam... Po co bólem straszyć?
W każdej miłości zbyt dużo cierpienia.
Przecież wolę cierpieć, niż wcale nie poznać,
niż ominąć mnie miało takie zapatrzenie.
...............................

W tym ogrodzie, w tym czasie i snem niespokojnym
wędrują tuż obok pragnienia najcichsze.
Już o nic nie proszę. Co jest — niechaj będzie.
Nie poszukam nowości w następnym jutrze.

© el.żukrowska 17. czerwca 2013.
zdjęcie z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz