piątek, 7 czerwca 2013

345/13. UNIKAM TWOICH SŁÓW





UNIKAM TWOICH SŁÓW

Unikam twoich słów, spojrzeń,
nawet twojej miłości się boję.
Zatrzymuję za progiem, za bramą,
odsyłam tam, gdzie zaczyna się dzień.

Nie mówi mi, że jest taka sama
— nie, nie! — w tobie zbyt wiele goryczy
i żali, a za mało nadziei i wiary.
Zacznij życie raz jeszcze, od nowa.

Zacznij po to, by nauczyć się prawdy.
I uczuć — już innych, bez fałszu.
Nie wystarczy skłonić głowę
— czasem trzeba nisko kark...

A kiedy już ręce umęczone i nogi w pyle,
kiedy ponad głową taniec gwiazd
— niedosiężny dla ciebie — wtedy właśnie
najwyżej się wzbijesz!
I sercem ogarniesz
kogo tylko zapragniesz.
Nawet mnie.

© el.żukrowska 6.czerwca 2013.

4 komentarze:

  1. Ela pięknie ,czasami radośnie a czasami sklaniajac do refleksji .lubie cie czyatc pani Elzbieto

    OdpowiedzUsuń
  2. 3nereida
    - Eluniu - dziękuję za komentarz, za Twoją życzliwość. :)
    Ale dlaczego "pani" ??? Uściski, Kochana. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. konkretna historia ... wspaniale opisana, dziękuje za emocje i przemyślenia! choć mam wrażenie że ci co wdeptani w pobocze przez system; mogą mieć o to zginanie karku pretensje ... jak masz nos w bagnie to się nie da już niżej :) zlituj się Elżbieta :)nie każ im niżej giąć karku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sławomirze
    - to wszystko w odniesieniu do kogoś, kto kłamał! Mam nadzieję, że tych wdeptanych w pobocze jest mało, a dalej - że dzięki wierze (albo marzeniom) potrafią się wydobyć ze złego miejsca. Za jezdnią i poboczem bywają pola - często urodzajne albo zwyczajnie bardzo piękne. Nie zginaj karku - zachwycaj się tym, na czym warto zatrzymać spojrzenie (a może myśl).
    Dziękuję za odwiedziny, Sławomirze. :)

    OdpowiedzUsuń