ZA OSTATNIE WZGÓRZE MALINOWE
Pobrzękując kluczami od auta
złościsz się, że niosę ze sobą
łagodny zapach piwonii.
Wstrzymuję się. Nie wsiądę.
Zniszczyłeś moją radość.
Robisz to coraz częściej.
Dziś odejdę od ciebie
za ostatnie wzgórze malinowe,
tam, gdzie już mnie nie dosięgniesz.
Jeszcze nie wiem jak,
ale zacznę nowe życie
od malowania tęczy
na własnym skrawku nieba.
© el.żukrowska 25. czerwca 2013.
zdjęcie z internetu
świetny, lubię twoje opowieści o życiu i uczuciach
OdpowiedzUsuńSławomirze
OdpowiedzUsuń- a mnie miło to czytać... :)