piątek, 14 czerwca 2013
363/13. GDY PODTOPIENIA...
GDY PODTOPIENIA...
Mdlejesz ze strachu czy bardziej z rozpaczy,
wargi z modlitwą o ratunek w Bogu.
Deszcz. Wody wezbrane,wyższy poziom znaczysz,
a następna fala już sięgnęła progu.
Zielone pola zawsze — wpisane w pamięci,
natarczywe myśli o zbożach, zwierzętach.
I strach aż paniczny o dom, wszystkie sprzęty,
o maszyny rolnicze — nie do usunięcia.
A kiedy już wszystkie nadzieje zawiodły
— tylko wiara w Pana, modlitwa została,
więc oczy do nieba z duszy rozpłakaniem,
a Pan spojrzał i chmury powstrzymał jak trzeba.
© el.żukrowska 11.czerwca 2013.
Fot z internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz