sobota, 28 lipca 2012

609 (6/2.) WARSZAWSKI PODRYWACZ



WARSZAWSKI PODRYWACZ
(wiersze młodzieńcze - 4)

Gdzieś tam pałace i ogrody,
wesołe światła, neony i ruchome schody;
gdzieś tam wiele sklepów, szerokie aleje,
samochody co sznurem, szklanych domów wiele.
I ty w warszawskim tłumie.
Atlas do ręki, choć droga doskonale znana,
wyjeżdżona pociągiem, dobrze przemyślana,
ale nikt nie pojedzie... Tak tylko podumam...
Mogło być inaczej. Miało być... Donżuan!
Ile srok za ogon?
Przypadkowy początek - a szybkie rozstanie.
Błysnąłeś po oczach właśnie jak neony...
TAKIE słowa na darmo, tańce, czarowanie...
Sen się nie zaczął, a już był skończony...
Warszawski podrywacz...

© e.żukrowska lato 1967 - (spore zmiany) lato 2012
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz