sobota, 28 lipca 2012
607 (4/2.) TAK SIE SKOŃCZYŁO
TAK SIĘ SKOŃCZYŁO
(wiersze młodzieńcze - 2)
Po długiej i głębokiej ciszy
Nagle stłumiony skowyt brzmi.
Serce drży, niepowstrzymywane
Biciem-skowytem ciszę rozdziera,
Ale na twarzy uśmiech,
Tylko czemu twarz jak płótno biała?
Skąd ta niepewność kolan...
Taki tłum ludzi prosto z kościoła.
Ukłon za ukłon.
Uśmiech za uśmiech.
A ty pod rękę z tą dziewczyną-matką...
Już serce serca nie zawoła.
Już światy rozdzielone.
Przemknąłeś cieniem przez moje życie...
Jeszcze wspomnienia będę kołysać
— wbrew własnej woli,
wbrew sobie...
Cisza. Błogosławiona cisza.
© el.żukrowska lata 1967.
(Wiersz po głębokich przeróbkach, ale z zachowaniem
egzaltacji młodej dziewczyny, jaką wtedy byłam - 2012)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz