wtorek, 10 lipca 2012

581. OD WYPADKU...




OD WYPADKU

W tajemnicy i po cichu wciąż
kocham cię mocno.
Nie rozgaduję, nie robię hałasu.
Nie chcę ciebie dotknąć.
Nie gonię spojrzeniem.
Nie jestem nachalny!
I kwiatów też nie przynoszę
— by nie być banalnym.
Mógłbym zaprosić na lody
— ale nie wiem, czy lubisz...
Albo na spacer promenadą
— a jak mi się zgubisz?
Może na komedię do kina
— jakie to oklepane...
Najbardziej na tańce
z powrotem nad ranem...

Tak sobie czasem marzę,
najlepiej bez świadków...
Nigdzie z tobą nie pójdę
od mego wypadku...

© el.żukrowska 10.lipca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz