569. NAD RANEM
NAD RANEM
Lubisz tę błogą godzinę ciszy,
kiedy nad ranem i ptak nie zakwili,
kiedy swobodnie mogą płynąć myśli,
a do nozdrzy woń kwiatów się tuli.
Bosymi stopami strącasz rosę z trawy,
to chwila do niczego nieporównywalna!
Już obudzona, a jakby ledwie skrajem jawy,
uczysz się natury — sama z dawna naturalna.
Wszystkie wonie i szmery czujesz wyraźniej,
masz wrażenie, że nawet słyszysz oddech ziemi,
wokół czyste piękno wprost na wyobraźnię
— jakbyś czytał przyrodę zmysłami wszystkimi.
© el.żukrowska 27.maja 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz