sobota, 7 lipca 2012

569. NAD RANEM



NAD RANEM

Lubisz tę błogą godzinę ciszy,
kiedy nad ranem i ptak nie zakwili,
kiedy swobodnie mogą płynąć myśli,
a do nozdrzy woń kwiatów się tuli.

Bosymi stopami strącasz rosę z trawy,
to chwila do niczego nieporównywalna!
Już obudzona, a jakby ledwie skrajem jawy,
uczysz się natury — sama z dawna naturalna.

Wszystkie wonie i szmery czujesz wyraźniej,
masz wrażenie, że nawet słyszysz oddech ziemi,
wokół czyste piękno wprost na wyobraźnię
—  jakbyś czytał przyrodę zmysłami wszystkimi.

© el.żukrowska 27.maja 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz