piątek, 13 lipca 2012

587. I JUŻ



I JUŻ

Już nie oczekuję na skórze twojego oddechu,
Nie oczekuję, że ustami dasz swe uwielbienie.
Myślę, a i wspomnienia ciągle są pociechą,
Choć po ścianach wędrują zapomnienia cienie.

I tak ma być. Nie będę wznosiła kapliczek.
Ani na piedestale też cię nie umieszczę.
Zwyczajne rozstanie — zgubiony guziczek.
I w jednym albumie wszystkie zdjęcia zmieszczę.

Do tego dołożę trzy listki dębowe,
Folder z Zakopanego, stary rozkład jazdy...
To już wszystkie pamiątki po tobie.
Lecz mam cię pod paznokciem — wyciągnę tę drzazgę.

Nie poszukuję nikogo do życia osłody.
Luźniej teraz w szafie, nawet kota wziąłeś...
Nie zapytałam (dumna!) o twoje powody...
Wychodząc ledwie mi głową skinąłeś.

© el.żukrowska 30.czerwca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz