wtorek, 31 lipca 2012

619 (17/2). JEDNO SŁOWO




JEDNO SŁOWO

Bywa, że od razu
nawet  nie zaboli
dopiero gdy tekst czytam
trzeci – dziesiąty raz
i wtedy cała moja radość
znika – nie-powoli
znika natychmiast
zabita słowem ciężkim
słowem jak głaz

W zdumieniu oczy
szeroko otwieram
a już było tak pięknie
aż po nieba blask
a to jedno słowo
nagle tak sponiewiera
i w duchu siebie pytam
— na co teraz czas?

Na co teraz czas?

© el.żukrowska 26.lipca 2012.
Zdjęcie zapożyczone z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz