SZUKAM CIĘ...
Opowiem — to ta tęsknota tak wielka,
że tego nikt ogarnąć nie może,
a jednak zęby znów trzeba zacisnąć...
Tylko — czy to pomoże?
Jeszcze pamiętam gwałtowne szarpnięcie
gdy w pośpiechu zrywałeś sukienkę,
rozedrgane i usta i ręce ...
kiedy oboje chcieliśmy więcej...
Smutno mi teraz. Jeszcze okiem w lustro...
Dlaczego ciągle jakieś dziwne zmiany...
Puste mieszkanie... Wszędzie jest pusto...
Gdzie jesteś? Gdzie? — O, kochany...
© el.żukrowska 2012
© Obraz namalowany przez Hannę Moczydłowską-Wilińską.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz