© Obraz namalowany przez Hannę Moczydłowską-Wilińska.
SMUTKI NA MOŚCIE-NIE-MOŚCIE
Siedzę przygnębiony i smutny — miałem zły sen?
Teraz będę się dręczył tymi obrazami pół nocy:
szedłem nieznanym mostem noc i dzień, noc i dzień,
a ten most nie chciał się dla mnie ... jakby otworzyć...
Tylko smętne latarnie raz dwa trzy, raz dwa...
Wicher z gwizdem, tumanem kurzu w oczy.
A ja na tym nieznanym mi moście-nie-moście
nigdy w życiu nie bylem tak bardzo samotny...
Czekam teraz.Boję się, że zagada zbyt ostro telefon,
a ty nagle zapragniesz spotkania w kawiarni,
że to wszystko będzie jak w tym śnie ostatnim,
że padną słowa o ostatecznym rozstaniu...
I jestem tym zgnębiony, skołatany mocno,
nie od wczoraj te smutki odejścia przeczuwam.
Nie umiem cię zatrzymać — grozi mi samotność?
Przecież ty ciągle jesteś moją dziewczyną...
© el.żukrowska 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz