sobota, 23 listopada 2013

761/13. PLANY NA NIEDZIELĘ


PLANY NA NIEDZIELĘ.

Słońce się jakoś zbuntowało,
ciepło, ogrzewać zaprzestało.
To też na spacer w tę niedzielę
szalik czerwony przyodzieję.

W torebce — też w barwach czerwieni
(och, jak się w słońcu pięknie mieni!) -
mam na karteczce spisane sprawy
— do załatwienia — nie do zabawy.

Spotkać sąsiada — dla pociechy,
odnaleźć twarde trzy orzechy,
przeskoczyć z sosny wprost na buka,
gdzie latem dzięcioł długo stukał.

Wyczyścić ogon, cztery łapki,
sprawdzić, co słychać u sąsiadki,
postraszyć kruka oraz srokę
— to jakby troszkę też na psotę...

I wreszcie pójść na pieszy spacer
— właśnie w niedzielę tak inaczej...
No i zobaczyć przyjaciela
jak w szybkim tańcu się udziela...

Jeszcze bym chciała salta wspólne,
ale to może być zbyt trudne.
Śmignąć tak w górę wprost po dębie...
Jakże by było mi przyjemnie!

Być może później pod grabami
będziemy obok tańczyć — sami...
A kiedy wreszcie zmierzch się zasupli
— to szybko umknę do swej dziupli.

Tam otulona ciepłym ogonkiem
będę wyglądać za nowym dzionkiem.
I nie przestrasza mnie to wcale,
że właśnie będzie ... poniedziałek!

© el.żukrowska 23.11.2013. 
Fot. z internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz