środa, 20 listopada 2013

748/13. DZIĘKUJĘ CI, PANIE





DZIĘKUJĘ CI, PANIE


Splot wydarzeń i byłeś daleko, i w mroku
— od swego domu, od wioski, doliny...
Może twój anioł gdzieś przysnął na boku
i już nie doprowadził do rodzinnej gminy;

tylko tak tobą, jak ten wiatr na stepie,
kręcił to tu, to tam, w różne strony.
Najdziwniejsze jednak w tym wszystkim było,
że starałeś się sprostać, brać za bary z życiem,
a z przeciwności  być zadowolonym.

Kształtowało cię życie nie szczędząc trudności,
ucząc pokory, gnąc kark i kolana;
wszystko to przetrwałeś, nabrałeś pewności, 
że cokolwiek się zdarzy - jest do wytrzymania.

Bywa — niemal po omacku przez życie,
gdyż w końcu starość zamgliła ci oczy, 
nogi zbyt słabe, a ręka na ścianie,
prosząc, by od dziś daleko nie kroczyć.

Szept w modlitwę zamieniasz,
wołasz — Panie, Panie! — ale skarga zamiera,
zamiera błaganie. Zamiast tego wyraźne,
choć nie najgłośniejsze - dziękuję Ci, Panie.

©  el.żukrowska 20.11.2013. 
Fot z internetu - Na zdjęciu - Bazylika św. Stefana w Budapeszcie. 
- http://przedsoborowy.blogspot.com/2010_10_01_archive.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz