piątek, 22 listopada 2013
756/13. DO ***.
DO ***.
("bo do tanga trzeba dwojga")
Tniesz pustkę na pół, na drobne kawałki,
w krzyku, złości, niepotrzebnej furii.
Nawet nie pytam — wiem, że powód miałki,
że z ciebie "od zawsze" taki awanturnik.
I choć czasami proszę, abyś się powstrzymał,
byś bez powodu nie ranił słowami
— ty jednak jakbyś wcale nie rozumiał,
a później cieszył się moimi łzami.
Dziwną naturę dostałeś od Pana,
podpowiadasz: "geny", lecz i trochę kpiny,
gdyż nigdy dla zmiany nie było starania,
by nie być przykrym dla własnej rodziny.
© el.żukrowska 5.09.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
rodzina czasem to tak lubi widzieć igłę w oku czarnej owcy a u siebie belki nie chce zobaczyć :) ale tekst refleksyjny zwłaszcza że tu pasuje stare powiedzenie "z kim się zadajesz takim się stajesz" "jabłko nie pada daleko od jabłoni" itd :)
OdpowiedzUsuńSławomirze
OdpowiedzUsuń- o, można dodać jeszcze "widziały gały, co brały"... Chyba jednak nie o to chodzi. Tu - raczej nie ma mowy o uogólnieniu. Nie wszyscy panowie są tacy, pisałam o kim szczególnym, jednostkowym. I oby takich "awanturników" było jak najmniej.
Bardzo dziękuję za komentarz. :)