sobota, 26 maja 2012
453. * * * (Wiem, synku, wiem... )
* * *
Wiem, synku, wiem...
Ostrzegałeś, że bez sensu ta wycieczka.
Miałeś rację... Tamten sen
już się prześnił dawno temu.
Takie powroty bywają zdradzieckie.
Ale nie żeby aż nie służyły już nikomu.
We mnie głęboko pamięć tamtych dni...
Mówiłeś - poszarpią ci serce od nowa.
Przestrzegałeś - znów będziesz chorować...
Prosiłeś...
Dopilnowałeś, bym o czasie wzięła leki.
To daleki wyjazd. Za daleki...
Synku
- jeszcze mi laskę i rękę podaj.
Bądź obok, dopóki istnieje taka możliwość.
Widzisz - ja też miałam matkę.
Kiedy odchodziła w ostatnią drogę
- była młodsza, niż ja dziś jestem...
Tak, miałam matkę...
© e.żukrowska 26.maj 2012.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O matce pieśń, to pieśń przez łzy ... Piękny Elu <3
OdpowiedzUsuńDziękuję... przez łzy...
OdpowiedzUsuńPiękny Elu. O matce, ale i o synu, który swą troską mówi o miłości do Ciebie- mamy.
OdpowiedzUsuńElżuniu, wycisnęłaś łzy w moich oczach. Ale te wielokropki o cudowna
OdpowiedzUsuńHaniu - dziękuję.
OdpowiedzUsuńLeszku
OdpowiedzUsuń- może Cię kiedyś faktycznie do nich przekonam...