niedziela, 20 maja 2012
423. KTOŚ SPARTACZYŁ
KTOŚ SPARTACZYŁ
(z tomiku "Wiersze szarozłote")
W labiryncie słów z patosem,
tam, gdzie księgi pełne gadek,
może chciałbyś też trzy grosze
— wszak masz chęć iść innych śladem.
Patos to powabna mowa -
a tak rzadko za to szczery,
lepiej znaleźć inne słowa
i nie stawać do kamery.
Skromnych słów wielki dostatek -
do koloru, do wyboru —
tu już łatwo wiersz rym łapie
(a przynajmniej tak z pozoru).
Wyważonym słowem karmisz,
tutaj uśmiech, a tam drinki,
jeszcze kogoś możesz zranić,
choć w tych słowach nie ma szpilki.
Gdzie kolory i zapachy,
gdzie wymyślny świat porównań,
ozdobniki aż po dachy,
gra słówkami, śmieszna, złudna?
Uruchamiasz wyobraźnię,
pleciesz słowo, rym za rymem,
wiersz już zmysły ci podrażnił,
jak trociczki wonnym dymem.
Jeszcze słowo o muzyku,
co melodię miał gotową -
chciał uwagę do niej przykuć,
ale właśnie zachorował...
Ku rozpaczy już nie zagra -
niespodzianie słuch utracił,
a wiersz solo — smutna sprawa,
nie ma rytmu — ktoś spartaczył...
© el.żukrowska 11.maja 2012.
Zdjęcie z Internetu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz