418. NIE ZAPRASZAM
NIE ZAPRASZAM
Kiedy zabrakło twojej dłoni
Kiedy zabrakło twego słowa
Ja skamieniałam ze zdumienia
Zupełnie na to niegotowa
Zabrałeś wszystkie me radości
Właśnie poznaję smak zawodu
Po co mi życie bez miłość
(Wszak z ciebie teraz sopel lodu)
Może i tęsknię — bom nie święta
Zdecydowanie zbyt rozpaczam
Dla ciebie twarz mam uśmiechniętą
Tylko już w gości nie zapraszam...
© el.żukrowska 28.kwietnia 2012.
W Twoich wierszach dominują wyłącznie rozpaczliwe nastroje, rozpamiętywanie nieudanej miłości, tęsknoty i smutki. Od czytania tego robi się po prostu niedobrze... Jeżeli motywem przewodnim Twojej twórczości ma być wyłącznie rozczarowanie to pomyśl, że to kiedyś śmiertelnie znudzi odbiorców a Twoje przesłanie może być mało atrakcyjne i zniechęcające.
OdpowiedzUsuńWitaj, Anonimowy Gościu.
OdpowiedzUsuńMasz zdecydowanie rację. Takie wiersze przeważają.
Jednakże - gdybyś czytał wcześniejsze komentarze wiedziałbyś, że ... nie mam wpływu na to co i jak piszę. Moje wiersze przychodzą do mnie po za moją wolą i wcale nie mam wpływu na ich temat! Ja je tylko zapisuję. Nie wiem, ani jak się rodzą, ani co wpływa na to, że powstają takie, a nie inne.Tłumaczyłam się już z tego kilkukrotnie... Też bym chciała, aby były różnorodne tematycznie, cóż z tego...Usiłowałam nawet "przerabiać" wiersze, te, które same przyszły - ale efekt był koszmarny...
Owszem, znudzi, nawet wcale nie w tak bardzo odległej przyszłości... Wyobraź sobie, że mnie samą nudzi, gdy przygotowuję tomik do druku, a już pora, będzie jesienią drugi... Czytanie po wielekroć własnych wierszy jest moim koszmarem - już!!! dziękuję za Twoją uwagę. Niestety - jestem bezradna...
Pozdrawiam bardzo serdecznie. Dziękuję za komentarz.