sobota, 5 maja 2012

389. CAŁONOCNE CZEKANIE



CAŁONOCNE CZEKANIE

Wiatr cicho kołysze gałązkami drzew,
a latarnie rzucają długie cienie.
Tak bym chciała, abyś tu wbiegł,
dziś tak trudno mi czekać na ciebie.

Czytam książkę i nie wiem, co czytam,
północ za mną - telefon nie dzwoni.
Jak przyjedziesz o wszystko wypytam,
a na razie ciekawość poskromię.

Może łóżko... Lecz nagle zbyt obce!
I mieszkanie puste przeraźliwie...
Tysiąc myśli - co stało się w drodze?
Tysiąc zdarzeń - a które prawdziwe?

Modlę się cicho - Panie mój
jesteś Ratunkiem, Opieką, Nadzieją.
We mnie łka jakby myśli chór,
a już okna świtaniem jaśnieją...

Panie mój, Panie mój, Panie mój!
- powtarzam sercem śpiewne wołanie.
Cała jestem modlitwą bez słów,
niepokojem, drżeniem, czekaniem...

Pierwsze kroki - jakieś samochody,
ale to ciągle nie są twoje dźwięki...
Czekam pełna nadziei i trwogi
- niech poczuję już dotyk twej ręki.

Kiedy wreszcie pojawiasz się cały
- moje serce z radości zamiera.
Potem powiesz, co było, kochany...
Witaj w domu - już jestem szczęśliwa!

e.żukrowska 26.04.2012.
Zdjęcie z Internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz