sobota, 9 sierpnia 2014
630//14. PUNKT WIDZENIA A PUNKT SIEDZENIA
PUNKT WIDZENIA A PUNKT SIEDZENIA
Gdy się ma szesnaście lat, to się myśli,
że nie ma piękniejszych kwiatów, niż róże;
przystojniejszego chłopaka, niż
brązowooki Janek z sąsiedniej wioski (ulicy);
bardziej prawdziwej miłości,niż to pierwsze,
zaledwie kiełkujące uczucie...
Gdy się ma lat sześćdziesiąt — kocha się
wszystkie kwiaty (no, może z wyjątkiem cynii...);
najprzystojniejszy jest wnuk, który
właśnie skończył osiemnaście lat;
a najprawdziwsze jest przywiązanie do rodziny.
Cóż? Kiedyś siadałam tam, gdzie było miejsce.
Teraz — wyłącznie w fotelu.
© Elżbieta Żukrowska 9.08.2014.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz