KONIEC LATA
Zobacz — lato w połowie już za nami...
Ktoś znowu serce ma na mękach...
Jutro rozstanie, ale co dalej?
Będzie telefon? Albo udręka...
Nie pozostaną ślady na pisaku,
bo jakże łatwo wiatr je zasypie,
tylko znów mewy przysiądą rządkiem
na burcie łodzi — zniszczonej krypie...
Lecz jego nie ma — wyjechał daleko,
światła pogasły, pokój posprzątany...
A ty w domysłach — powróci za rok?
I jak wytrzymać tak długie rozstanie...
Lecz jego nie ma — wyjechał daleko,
światła pogasły, pokój posprzątany...
A ty w domysłach — powróci za rok?
I jak wytrzymać tak długie rozstanie...
© Elżbieta Żukrowska 4.08.2014.
Fot. za ROZYSTRONKA
No właśnie. No jak? Jak wytrzymać maja takie rozstanie?
OdpowiedzUsuńZjadłam ą i napisałam a zamiast ą.
OdpowiedzUsuńA ślady na piasku długo nie pozostaną, bo albo wiatr rozwieje, albo woda rozmyje.
Pozdrawiam serdecznie.
Anka
:)