WRÓBELEK PÓŹNĄ JESIENIĄ
Już rozpędzone chmury ołowiane
płaczą jesiennym a przeziębłym deszczem.
Na klombach zbrzydłe kwiaty zaniedbane,
więdnące, smutne, bez złotych uniesień...
Świat poszarzały. Bębnią parasole,
do głośnych werbli stają parapety.
I tylko mały, zziębnięty wróbelek
ćwierkać próbuje, lecz chrypka... niestety...
Nie bój się, mały, tu już masz zacisze,
daszek, okruchy i garść słonecznika,
przemokłe piórka jakoś tu podsuszysz,
niedługo znowu pięknie się rozćwierkasz.
Przybędą małe niebieskie sikorki,
czerwonobrzuche przemądrzałe gile.
Przy nich też skubniesz z zawieszonej skórki
trochę tłuszczyku, aby przetrwać zimę.
© Elżbieta Żukrowska 29.08.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz