MIECZYKI
Gdy tak je układasz gromadnie w wazonie,
to przypłynie nutka pamiętnej melodii...
już od nowa płoną i usta, i skronie,
serce cicho szepcze, jakby ktoś się modlił...
Nagle zatrzymana w pół ruchu, w pół gestu,
odnosisz wrażenie, że cię obejmuje...
przecież przeminęło, nie zbudziło ze snu,
bo choć niby nie śpisz — jak w letargu żyjesz...
Jeszcze twarz wtulić w aksamitne płatki,
dreszcz nagły po plecach, tak żywe wspomnienie,
kiedyś jego ręce na twoich policzkach...
dziś słabość nagła, aż niemal po omdlenie...
© Elżbieta Żukrowska 10.08.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz