* * *
Rozpakowujesz swoją duszę,
słowo po słowie badasz jej zawartość.
I wszystko jest dobrze, aż po nagły chichot...
Ból skręca trzewia, dosięga cię niemoc.
Obiecujesz, że już nigdy więcej!
Nigdy więcej!
Nigdy więcej!
Daremna obietnica!
Ludzka zawiść i złość
od nowa gaszą twoje źródła światła.
Szlochasz w ciemności, aż po następne odrodzenie.
Z niedowierzaniem i obawą otwierasz nowy dzień.
© Elżbieta Żukrowska 19.05.2014.
Fot z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz