niedziela, 18 maja 2014

439//14. TYLE IMION



TYLE IMION

Miał dla niej mnóstwo imion,
zdrobnień bardzo pieszczotliwych,
może nie wyszukanych,
za to czułych, serdecznych i miłych.

Nazywał ją (dla przykładu)
Rybką, Małą Jaskółeczką,
albo Żabką, Trznadlem, Pliszką,
czasem śmiesznie — Grzegrzółeczką.

Ona zawsze trwała
ledwie przy jednym — Kochany.
Nie wiadomo, dlaczego.
On przez kobiety był rozpieszczany.
Ona nie bardzo — miała tylko jego.

© Elżbieta Żukrowska 10.05.2014.
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz