poniedziałek, 28 kwietnia 2014
394//14. LUBIĘ, GDY POŚRÓD...
LUBIĘ, GDY POŚRÓD...
Lubię, gdy pośród niespodzianek,
twój poranek
nagle jest także moim...
Jakby na moment
czas w miejscu stanął!
Szczęścia przybyło!
Dopełniają się miłosne godziny,
już i tak syte nocą,
a wciąż unurzane w pragnieniach,
wnoszące odurzający niepokój,
aż po spotkanie niecierpliwych rąk.
Jeszcze ostatnie westchnienie,
jeszcze na chwilę splecione myśli,
znajomy smak chętnych ust...
A kiedy woda wszystko zmyje,
gdy przynaglani wielkim światem
znów rozdzielimy nasze chwile,
jak to się dzieje każdym latem...
Rozdzieleni — ale z nadzieją
i doczekamy na gwiazd blaski
oraz na szczęście, które wniesie
do naszych serc aż nadmiar łaski...
© Elżbieta Żukrowska 28.04.2014.
Fot z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz