środa, 23 kwietnia 2014
391//14. PO ROZSTANIU
PO ROZSTANIU
Rozpoznałeś ją — choć w tłumie jej nie ma!
To jej włosy, jej kurtka
— noszona z taką nonszalancją...
Przecież to jej ruchy:
ten gest dłonią, to wzruszenie ramion!
Boże! Jak ona pachniała? JAK?
I ból nagły sztyletem wdziera się do serca,
bo nie możesz sobie przypomnieć...
Aż podbiegasz, by z tyłu pochwycić
znajomą nutkę woni.
Ale ona, szukając czegoś w torebce,
zwraca się w twoją stronę
i nowa bolesna fala zalewa ci serce
— bo to nie ona. NIE ONA!!!
Zataczasz się jak pijany... Łkasz...
Jeszcze raz czy dwa
spowiadasz się barmanowi,
w później przez lata liżesz w milczeniu
własne rany — jak wilk... I nikt
nie wydobędzie z ciebie
nawet jednego słowa skargi.
© Elżbieta Żukrowska 23.04.2014.
Fot. z internetu -obraz -Alexy Kurbatow
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz