piątek, 4 kwietnia 2014

336//14. FORSYCJOWO...






FORSYCJOWO...

Obudziła się wiosna po parkach, ogrodach,
wybuchła przyczajonym przepychem forsycji
i stroszy jej kwiatuszki wiaterek niecnota,
dorzuca żółtej barwy w rozbiegane myśli.

A wiosna zda się radośnie każdą trawką mówić,
zachęcać do spacerów, do spotkań z naturą,
ptaki ze śpiewu dla ludzi ograbić,
słońce wpleść w gałązki, nim przyjdzie wiatr z chmurą.

Choć to nie bal nad bale — nogi same tańczą,
lekkość w sercach, w głowie — jakby lat ubyło —
i skądś  przyszła chętka dać dziewczynie kwiaty...
Może złotem forsycji zaczyna się miłość?

© Elżbieta Żukrowska 4.04.2014.
Fot. obraz - Wojciech Król

2 komentarze: