środa, 9 kwietnia 2014

347//14. NA CZARNYM LĄDZIE


NA CZARNYM LĄDZIE

Szeptałeś w wieczór i nocą,
zapewniałeś, że już czas,
że wypełnisz to ochoczo,
co wywróżą znaki gwiazd.

Smarowałeś słodkim miodem,
opowieścią prosto z serca,
że nie może już być lepiej,
głosy innych to oszczerstwa.

Darowałeś mi pierścionek
z turkusowym skrzącym pięknem,
ślubowałeś nawet miłość
póki serce ci nie pęknie.

I uwiozłeś mnie daleko,
gdzie pustynie i oazy,
w swoje światy egzotyczne,
mnie niechętne ciemne twarze...

Tu dopiero wiem, co smutek,
jak samotność rakiem toczy,
ile tęsknot kryje serce,
ile łez pomieszczą oczy...

© Elżbieta Żukrowska 9.04.2014.
Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz