poniedziałek, 30 września 2013
575/13. I JUŻ KONIEC LATA
I już koniec lata
Koniec lata, proszę, nie zamykaj się w barze!
Wiem, bywają krople deszczu, to znów płaty mgły.
Zapraszam na spacer, słonko — to do niego twarze:
niech całuje czoła, w oczach wzbudzi skry.
Lot nad jesiennym lasem, czasem dym z ogniska,
smak pieczonych ziemniaków wybieranych z żaru,
fala wspomnień do myśli, do duszy wciąż błyska,
nie odrzucaj od siebie dziecięcego czaru.
Koniec lata... Te kosze grzybowych piękności,
urok muchomorków wśród leśnej zieleni...
A na przyjęciu placek ze śliwkami gości,
w sadzie jabłko soczyste słońcem się czerwieni.
Jesień pachnąca czaruje jarzębin karminem,
albo dla odmiany wrzosami wśród sosen,
bywa, że nocą klangor nad głowami płynie,
albo spóźnionych gęsi z rozpaczliwe głosy.
Jesienny oddech... Burzany straciły zieloność,
brązowieją szczawie, innych bylin kiście.
Świat się teraz składa z przecudnych rudości,
wszystkie kolory ziemi spotykają w liściach.
© el.żukrowska 21.09.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz