piątek, 20 września 2013

548/13. POKOCHAĆ SAMOTNOŚĆ




Pokochać samotność
(wiersze szaro-złote)


I oto lustro rozbite w pył,
ledwie kilka większych kawałków,
kiedy wspomniałam, byś dłużej był,
załóżmy, że do poniedziałku.

Ta ironia, duma i fochy...
Cóż? — siłą cię tu nie zatrzymam.
Nie przywiążę choćby pończochą...
Nie chcę później świecić oczyma.

I nie jestem słodką blondynką,
jak to sobie gdzieś wymyśliłeś
byłam całkiem miłą dziewczynką
zanim z dobrej drogi skręciłeś.

Już mam więcej miejsca w mieszkanku,
sprzątanie zabiera mniej siły,
kołdra moja jest o poranku,
a i fotel jest mój — panie miły!

Pokochałam moją samotność,
żadne lustra więcej nie spadną
i nie muszę się spieszyć do jutra,
bo akurat coś tobie wypadło.

Samotność na własne życzenie,
transformacja w jesiennym czasie,
kto by myślał że się odmienię?
Zyskałam wolność tracąc... zasięg...


© el.żukrowska 16.09.2013.
Fot z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz