Nocą z deszczowym oknem
(wiersze szaro-złote)
Wydaje się — wszystko umarło.
Już ledwie starcza sił na oddech.
Choroba się w kręgosłup wżarła
i — dobrze wiesz — nie zechce odejść.
W sercu są cały czas napisy,
żłobione, jak dłutem grawera,
o twej miłości słodkiej, cichej,
którą czas zniszczył, sponiewierał...
Został ci wózek inwalidzki
i pamięć mocno obolała,
cudnych garść wspomnień, takich... ludzkich,
pudełko zdjęć też ocalało...
W bezsenną noc z deszczowym oknem
zaglądasz, patrzysz, przypominasz,
serce to mdleje, to zaszlocha,
gdy przed oczami ta dziewczyna.
Nagły ból zmiata cię w niebyty
garścią tabletek osiągnięte,
i już nie patrzysz na tęsknoty,
jakby ci nagle serce pękło.
Zaś przebudzenie znów koszmarne,
bo jest czekaniem na nowe bóle,
które codziennie cię zgarniają,
wierniej niż matka kiedyś — tuląc.
© el.żukrowska 4.09.2013.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz