piątek, 27 września 2013
565/13. TO JUŻ KONIEC
To już koniec
Jesteś taki chłodny i daleki,
może od miesiąca, albo i dwóch.
Jakoś sobie radzę bez opieki,
mimo, że w miejsce ognia tylko lód.
Nie manifestuję doznań, uczuć,
nie obrażam, spokojnie obok trwam.
Powinnam już być na odtruciu
z tej toksycznej miłości — bo co mam?
Nie będę prosić o słowo, o uśmiech,
w oczy z pokorą nie będę patrzyła,
zamiast czułości i tak złością chluśniesz,
bo już ci miłość mocno zaciążyła.
Nie będzie pożegnań, ani powrotów,
listów, telefonów, śladu życzeń.
Jak weszłam — tak wyjdę, bez szlochów.
Szerokimi schodami — prosto na ulicę.
© el.żukrowska 27.09.2013.
Fot. z internetu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz