poniedziałek, 9 września 2013

522/13. FAŁSZYWY ZAZDROŚNIK




Fałszywy zazdrośnik

Nie było zgody, ciszy ni spokoju,
dla tych dwojga jakby miejsca zbrakło.
Uciekli w głuszę, nie próbując boju
o jakiś stołek — bo to nowe piekło.

A gdy zbyt długo była o nich cisza,
ktoś zaczął jednak dociekać i szukać.
I nie pomogła separacja, głusza,
uparty znalazł, dopadł aby zbrukać.

Nieludzka zazdrość? Jak najbardziej ludzka!
I tyle fałszu, pochlebstw, że bez wazeliny...
W kilka tygodni poniszczył ich gniazdo,
rozdzielił słowem chłopca od dziewczyny.

Szczęśliwy wrócił, by się wszystkim szczycić
— jakim to obrońcą jest dla potomności.
Ale już szukał, co nowego zniszczyć,
połamać, zszargać, utopić w nicości.

© el.żukrowska 2.09.2013.
© Fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz