CZAROWANIE
Moje szczęście ma dziurawe buty,
zapewne to jest częstej absencji powód,
na L-4 przebywa już niejeden luty,
żaden lekarz dotąd nie pomógł...
I tak bez szczęścia sama czy lato, czy zima.
Pewnie dlatego nawet w garści wróbla brak,
o wygranej w LOTTO z założenia nie wspominam
— chociaż wcale mi to nie jest w smak.
Dziś na stole położyłam obrus biały
i czaruję powrót szczęścia do mych drzwi,
rozsypałam tu i ówdzie gorzkie migdały.
Może mogę o szczęściu zacząć śnić...
el.żukrowska 6.lutego 2013.
zdjęcie z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz