Refleksje...
Gdzieś są łąki pełne marzeń,
słodkich westchnień, ziela woni,
a na mojej same krety. Ryją.
Tego nie da się zabronić.
Że jest smutno? Takie życie.
Zmiennie się dzień po dniu plecie.
Niby dobrze jest o świcie,
a przed nocą wiem już, że
przecież wstałam lewą nogą,
więc nie mogło być inaczej.
Kretowisko straszy srogo
- życie zryte.
Zamiast łąki - ziemi czerń.
© Elżbieta Żukrowska
fot. Andrzej Kosiba
25.05.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz