Ględzenie pijanego w ciemnym kącie
Z POWROTEM siadasz NAPRZECIWKO
i będziesz bardzo PRZEKONUJĄCY,
W CUDZYSŁOWIE powiesz PÓŁTORA KILO,
ale JEST NAPISANE, że to mylące!
POJEDYNCZĄ WIELKĄ LITERĄ rozpocznę listę
i PRZYJACIOŁOM Z RZĘDU wymienię
LICZBĘ GATUNKÓW wódki tak oczywistą,
chociaż Z WYJĄTKIEM tego promienia...
Promila chyba? - A tak, promila.
A W KAŻDYM RAZIE nie będzie lekko,
gdy lista W OGÓLE wróci do ciebie.
NA RAZIE nie wiem, po co to wszystko.
WŁĄCZAM bieg TYLNY. Ruszam przed siebie.
(TYLNY? - Wsteczny właściwie... Nie mam kluczyków...
Może WZIĄĆ TĘ RZECZ "tamtą razą" się przydarzy...
gdy język kołkiem stanie, wplącze się w wyrazy...)
NA DWORZE zima i nawet ślisko.
Chyba nie UMIEM być bezwzględna.
Nie mam kluczyków... do ziemi blisko...
Już JEDENASTY nastał GRUDNIA
SPRZED rozbłysku...
Do DWA TYSIĄCE SZESNASTEGO byłam oszczędna.
© Elżbieta Żukrowska 23.05.2017.
fot. Lech Talar
____________________
Zabawa polega na tym, by w wierszu zastosować jak najwięcej przykładów ze zdjęcia, albo i wszystkie, a wiersz ma mieć sens (choć zapewne nie rzuci na kolana, ale utrwali poprawną polszczyznę).
_______________________________
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz