czwartek, 3 listopada 2016

ZANIM ZMIERZCH W ZADUSZKI




Zanim zmierzch w Zaduszki

Serce się trzepocze - takie niespokojne, może za gorące?
To po tej dawce wspomnień, zresztą - dalej płyną.
Nie ośmielam się chwalić dnia przed zachodem słońca.
Jest nieźle i, na szczęście, nie zawsze zgodnie z rutyną.
Pospadały żołędzie, jesień w liściach dojrzała.
Na cmentarzach wciąż pachną złote chryzantemy.
A ty się ode mnie bez przerwy oddalasz!
Czy to piękno jesienne dosięga twych źrenic?
Smutek sączy się blado i chwieje w ognikach.
Już przestałam rozpaczać, nie skarżę nikomu.
Tylko kroku przyspieszam na drodze donikąd,
czyli raczej... do ciebie - i do innych - w niebieskim domu.

© Elżbieta Żukrowska 2.11.2016.
fot. Rozystronka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz