Kapelusze, jedwabie i ja!
Nie odkładam kapeluszy do szafy
i wyciągam wnioski z wczorajszego snu.
Muszę znaleźć te konieczne znaki,
by postawić barykadę złu.
Czasem samotność kusi, przywołuje,
wtedy chętnie nie otwieram innym drzwi,
ale najlepiej to się z tym nie czuję,
może to element głupiej gry.
Wiosną sadziłam bratki i petunie,
przycinałam wybujałe pędy róż.
Nikt nie przymawiał się przyjechać do mnie,
a na lustrach osiadł grubo kurz.
Przyjdzie czas a założę kapelusze,
niech urodę mą podkreśli biały szal.
Dam się poznać z innej strony - muszę,
by na końcu nie dopadł mnie żal.
© Elżbieta Żukrowska 18.11.2016.
fot. z internetu
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz