ZA DUŻO ZNISZCZEŃ
Zamykam oczy, kulę się pod kołdrą
— niby nie zimno, ale obco jakoś...
Myśli pełzną niemrawo, bo też już są senne,
z żalu i nie-utulenia zamarzają na kość...
Niedawno zbudowałam wielki dom na skale.
Miał mocne mury, zdrowe fundamenty.
Ale ktoś to właśnie od środka rozsadził...!
Powstrzymałam wołanie, że ma być przeklęty.
Wiem, że wszystko można tak łatwo zatracić.
Nie obronią mury, fasady, zasłony.
Sennie mi... To mego życia gorzka bylejakość.
Ktoś ograbił z nimbu następne ikony.
© Elżbieta Żukrowska 16.06.2014.
Fot. z internetu
Oj .... bolesna rzeczywistość. A jakże realna .
OdpowiedzUsuńJak to w życiu - trochę słońca, trochę deszczu... :)
Usuń