niedziela, 8 czerwca 2014

489//14. LAS O PORANKU


LAS O PORANKU

Mam las wiosenny o wczesnym poranku,
na dróżce ciągle długie cienie sosen,
a dal w niebieskiej mgielnej sukience
i granatowym ciągnie się warkoczem...

W takim to lesie i o tej godzinie
pobożne ptaki psalmy wyśpiewują,
aż obudziły szarego zajączka,
przykicał bliżej, pilnie nasłuchując.

Słońce uwalnia, wznosząc się wyżej,
zapachy najmocniej żywicznego drzewa,
już za minutkę mchy koi oddechem,
małe żyjątka rozliczne ogrzewa.

Mgiełki zanikają, rozpraszają cienie,
troszkę oczy mamią, więcej ukazując,
zda się, że coś blisko, bo słońca promienie
blaskiem ogarną, tak ziemię smakując.

© Elżbieta Żukrowska 10.05.2014.
Fot. z internetu


2 komentarze: