WSTAWANIE SŁONKA
Dzień nowy na niebie i sunie powoli,
już chce budzić słońce, plącze wczesne zorze,
maluje je różowo, amarantem zdobi,
rozsypuje blaski w ciągle ciemne morze,
jakby jeszcze próbował natężenia światła,
sprawdzał, czy dość mocno farbą nasycone...
A już wiatr delikatnie w takie brzaski wpada
i niesie w świat melodię ptaków rozbudzonych.
Najpierw nieśmiało, z poszumem śpiącego lasu,
coraz odważniej, głośniej, aż po świergot wróbli,
bo te nadlatują, czyniąc wiele hałasu
ucztują w psich miskach, nie bojąc się kundli.
Chmurki? Kilka płynie nie unosząc powiek,
przy czym żywsze zapały wiatru dobrze studzą.
A zorze przesączywszy przez nie nazbyt ciemny fiolet,
już głowę słońca podnoszą i budzą...
© Elżbieta Żukrowska 3.06.2014.
Fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz