O GODNOŚĆ I DUMĘ
Byłam ciebie bardzo pewna
— twoich uczuć, tkliwości, oddania.
Nagle wszystko mgła okryła zwiewna
i już nie mam do ciebie zaufania.
Opadły ręce i powieki zaciśnięte,
sama do siebie mówię — szkoda łez.
Tylko, że serce wcale mnie nie słucha
— dziś bije szalenie, szlocha też...
Nie znam lekarstwa na taki smutek.
Zwieram się w sobie, przeciwstawiam gromom.
Zawalczyć o godność i dumę? A skutek?
To niewiadoma. Dziś muszę ochłonąć...
© el.żukrowska 2.kwietnia 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz