OSKARŻONA
Oberwała się chmura
albo w jezdni jest dziura,
może nawet sztorm zalał
pół Międzyzdrojów...
Obojętnie co było,
na mnie się to skrupiło
— życie za to mi skórę wyłoi.
Gdy słodyszek w rzepaku
albo w sklepach brak maku,
faraonki na stole
albo mole w baumwolle
— moja wina jest zawsze!
Nawet kiedy nie patrzę.
A największa jest wtedy,
gdy napytasz sam biedy,
a mnie wtedy chcesz za podporę...
© el.żukrowska 18.kwietnia 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz