ULECIAŁ
Tak było czysto i błękitnie,
ale już linie smutku
pocięły Twoje czoło
i pogłębiły stare bruzdy
wokół ust.
Nie umiesz mi wybaczyć.
Nie umiesz tak zwyczajnie
dotknąć ręką mego policzka
i powiedzieć z uśmiechem
"Chodź, Kochanie, do mnie".
Właściwie nic się nie stało,
to tylko Twój Anioł Miłości
uleciał otwartym oknem.
© el.żukrowska 17.kwietnia 2012.
Zdjęcie z Internetu.
Pięknie piszesz
OdpowiedzUsuńSmutno, kiedy kończy się coś tak pięknego.Ale dobrze, że było, że dotknął nas ten Anioł Miłości. Cóż, siłą go nie zatrzymasz...
OdpowiedzUsuń