JAK STRZAŁY
Twoje słowa jak strzały
— prosto we mnie.
Milknę i oczy zamykam.
W ciemności znajomy oddech.
W ciemności znajomy dotyk...
I palce, które tworzą
nową symfonię miłości...
Drżą delikatne struny,
a usta otwarte,
jak do niemego krzyku.
Już wiem,
że można słyszeć słońce,
przeczuć dotyk skrzydeł anioła
i jednym pocałunkiem
podarować życie,
uratować miłość,
zatrzymać w locie jaskółkę...
© el.żukrowska 14.04.2012.
Zdjęcie z Internetu.
Ładnie, ładnie piszesz
OdpowiedzUsuńLeszku - dziękuję. Serdeczności.
OdpowiedzUsuń