TAKIE ZAKOŃCZENIE...
Patrzę na ciebie spod przymkniętych powiek,
jak bawisz się frędzlami obrusa przy stole.
Skąd to zakłopotanie, palców rozedrganie?
I wiem już — to tylko twoje pożegnanie...
Milczę zasmucona — o cóż jeszcze prosić?
Ciebie w widoczny sposób nowa miłość wznosi.
Muszę to w samotności przeboleć, przetrawić.
Stało się. Chwilowo nie będę już marzyć...
© el.żukrowska 3.kwietnia 2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz