RATOWAĆ SIĘ MUSZĘ
Smutku przędzę wokół mnie rozwieszasz.
Po co to robisz? Czy znowu coś knujesz?
Ani mnie nie kochasz, ani nie pocieszasz.
Zapominasz, uciekasz, ciągle irytujesz.
A ja po dawnemu z największym oddaniem...
Po co to? Na co? Zatrzymać myśl w biegu!
Ty już się nie przejmujesz tym moim wołaniem,
Nawet gdybym musiała na boso po śniegu...
Tracę cię z oczu, nie dosięgam wcale,
Nie wiem co dalej... To ślepy zaułek?
Jak mam się wydostać? Jak inną mieć miarę?
Jak odebrać z rąk twoich do pociągnięć sznurek?
© el.żukrowska 10.04.2012.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz