***
To tęsknota
wyrywa z wnętrza
nawarstwione słowa
Powstają wiersze
jak mgła srebrzyste
prześwietlone
jednym promykiem gwiazdy
gotowym zapalić od nowa
gasnące ognisko
A w wierszach
ślizga się szept
stłumiony i drżący
tkliwy naglący
chodź! bądź! dotknij!
Słoność na policzku
przypomina
jak boli rozstanie
© Elżbieta Żukrowska 7.04.2017.
fot. z internetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz