sobota, 8 kwietnia 2017

METAMORFOZA




Metamorfoza

Wkładam ręce głęboko w kieszenie
i zaciskam zęby - dosyć już tych westchnień.
Nie pobiegnę za tobą w świat i świt, by jęczeć
i nie wyślę słodkich pocałunków w przestrzeń.
Załamały się promienie słońca w zniszczonej soczewce,
a zepsuta komórka już mnie nie wywoła.
Dość trwania w marazmie, nie chcę dalej ślęczeć
w głuchym lunaparku - lub słuchać dzięcioła.
Teraz spróbuję być osobą z uśmiechem.
Niech mi wiatr w drzewach zatańczy, zaśpiewa,
tęsknić mogę za leśnym pejzażem i echem,
za zielenią, która wiosną bujnie się rozlewa.

© Elżbieta Żukrowska 4.04.2017.
fot. z internetu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz